Jump to content
Sign in to follow this  
Evi

Turn Loose The Mermaids

Recommended Posts

"Turn Loose The Mermaids"

 

A kite above a graveyard grey

At the end of the line far far away

A child holding on to the magic of birth and awe

 

Oh, how beautiful it used to be

Just you and me far beyond the sea

The waters, scarce in motion

Quivering still

 

At the end of the river the sundown beams

All the relics of a life long lived

Here, weary traveller rest your wand

Sleep the journey from your eyes

 

Good journey, love, time to go

I checked your teeth and warmed your toes

In the horizon I see them coming for you

 

The mermaid grace, the forever call

Beauty in spyglass on an old man`s porch

The mermaids you turned loose brought back your tears

 

Tłumaczenie -> KLIK

__________

Jak rozumiesz utwór? Jego wybrany fragment lub całość? Może jest w nim jakaś wyjątkowa myśl, która jest dla Ciebie ważna?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Utwór, moim zdaniem, opowiadający o pożegnaniu utraconej miłości, śmierci kogoś, kogo się kochało (a może tylko jej wyobrażenie?).

Jakby się tak zastanowić... Najpierw mamy Slow, Lowe, Slow, następnie Scaretale z Arabesque (co może być odzwierciedleniem stanu psychicznego osoby po stracie czegoś/kogoś), a w tym utworze pogodzenie się z tą stratą. Bardzo spokojne i już dużo mniej emocjonalne... Krótkie zastanowienie się nad ulotnością życia (patrząc na dziecko jako na tajemnicę narodzin i trwogi, latawiec nad cmentarzem... gdy puścisz linkę latawca - odleci gdzieś daleko. Tylko ta cienka linka trzyma go przy tobie).

Następnie wspomnienie cudownych chwil spędzonych razem, bardzo osobistych (daleko za morzem, daleko od świata, we własnym świecie?). "Wody, prawie nieruchome - Jednak ciągle drżące…" a jeśli by tak zamiast wody podstawić wyraz "ciała" - mamy kolejny piękny i bardzo intymny obraz miłości...

Kraniec rzeki jest krańcem naszego życia, tutaj podróż się kończy. Przed nami ogrom morza, wielka niewiadoma. I zachód słońca, który również może być przenośnią schyłku naszego życia. życie kończy się tak, jak kończy się dzień. Przed nami noc, ciemność, nieodgadniona przyszłość lub jej brak.

Przyszedł czas na pogodzenie się i pożegnanie. Zrobiliśmy wszystko co się dało, teraz czas ruszać. Nie da się lepiej przygotować do tej podróży.

 

Interpretację trzech ostatnich wersów pozostawię mądrzejszym od siebie użytkownikom ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.